Pałac Sobańskich w Guzowie
Dla wszystkich Warszawiaków i nie tylko chcielibyśmy zabrać
was w podróż do niewielkiej
miejscowości w woj. mazowieckim, gdzie można podziwiać
urokliwe miejsce, jaki jest Pałac Sobańskich w Guzowie.
Położony jest 55
km od Warszawy (droga nr 50) na zachód w powiecie żyrardowskim
Uważany za jedną z najciekawszych rezydencji polskich
zbudowanych w XIX w
Krótki zarys
historyczny:
Dobra guzowskie bardzo często
zmieniały właścicieli. W roku 1765 r. dobra guzowskie przeszły na własność
Andrzeja Ogińskiego, który wystawił okazały późnobarokowy dwór. Zespół dworski
był bardzo rozbudowany, obejmował między innymi oranżerię, ogród włoski i
dworski teatrzyk; we wnętrzach dworu Feliks i Tekla Łubieńscy przyjmowali na
śniadaniu pruską parę monarszą – Fryderyka Wilhelma III wraz z małżonką. Wizyta
była tak udana, że Fryderyk Wilhelm III obdarzył Feliksa i Teklę dziedzicznymi
tytułami hrabiowskimi.
W 1827 r. dobra guzowskie zostały odziedziczone przez
jednego z synów Feliksa Łubieńskiego – Henryka, wielce zasłużonego dla rozwoju
gospodarczego Królestwa Polskiego; Henryk założył w pobliżu dworu jedną z
największych cukrowni, sprowadzając w tym celu najnowsze francuskie wynalazki i
maszyny. Zaangażowanie kapitału Banku Polskiego przez Henryka sprowadziło na
niego zarzuty o wykorzystywanie państwowych pieniędzy na cele prywatne.
W 1877 r. z inicjatywy Feliksa przystąpiono w III ćwierci
XIX wieku do przebudowy dworu na wspaniały pałac w kostiumie francuskim oraz do
tworzenia ogrodu angielskiego. Autorem projektu przebudowy dworu jest architekt
Władysław Hirszel. Stary alkierzowy dwór został znacząco rozbudowany w stylu
naśladującym renesansowe zamki znad Loary; do starego korpusu posiadającego
jedna wieżę dodano drugą (obydwie nakryto wysokimi dachami), od strony podjazdu
dodano czterokolumnowy portyk z trasem dostępnym z pierwszego piętra, od strony
ogrodu dodano duży taras z dwubiegowymi lustrzanymi schodami, cały pałac
nakryto wysokimi, spadzistymi dachami z pseudoattykami, pokrytymi blachą,
kominom nadano artstyczne formy, zaś na dachu ustawiono liczne wazy i
sterczyny.; wszystkie elewacje pałacu opilastrowano zwiększając plastyczność
bryły; pilastrom nadano głowice toskańskie i korynckie; te ostatnie zarówno na
elewacji pałacu jak i na pałacowej kordegardzie i bramie wzbogacono o baranie
głowy – herbowy znak rodu Sobańskich.
W stanie nadanym przez Feliksa Sobańskiego pałac i park
przetrwał do 1915 r. W 1915 r. w okolice Guzowa dotarły działania wojenne na
froncie rosyjsko-niemickim; w pałacu umieszczono szpital na potrzeby frontu. Po
przejściu frontu pałac i park były zdemolowane, w parku leżały ciała zabitych,
zaś w stawach ugrzęzły tysiące sztuk pocisków i sprzętu wojskowego. Po wojnie
staraniem całego rodu pałac guzowski został przywrócony do dawnej świetności;
mieszkali w nim wówczas hrabia Feliks Sobański razem z żona Zofią oraz
dziewiątką dzieci. Na mocy reformy rolnej PKWN z 1944 r. dobra guzowskie (w tym
pałac i park) zostały odebrane właścicielom i znacjonalizowane.
Po grabieży wojsk niemieckich i rosyjskich pałac został
po raz kolejny ograbiony przez szabrowników i okoliczną ludność. Pałac został
zamieniony na biura cukrowni oraz mieszkania prywatne jej pracowników. Kaplica
pałacowa pw. św. Feliksa powstała wg projektu nieznanego architekta ok. 1895
r.; jest to niewielka, jednonawowa budowla na planie prostokąta, z trójbocznie
zamkniętym prezbiterium. Skromne wnętrze w z czterema parami filarów kryje
prawdopodobnie XVIII-wieczny obraz przedstawiający św. Mateusza Ewangelistę; od
1948 r. kaplica jest kościołem filialnym parafii w Starych Wiskitkach.
Pałac został odkupiony od gminy, jednakże brak funduszy
uniemożliwia przeprowadzenie bardzo kosztownego remontu; obecnie z powodu
licznych dewastacji, niewłaściwego użytkowania oraz braku remontów pałac jest w
złym stanie i cały wymaga gruntownego remontu konserwatorskiego.
Ciekawostki:
Pałac zagrał w serialu Ekstradycja,
reklamował także książki Agaty Christie; w 1979 Wojciech Marczewski nakręcił tu
film Klucznik. W pałacu i parku są też kręcone teledyski,
między innymi do utworów Pati Yang.
I moja ulubiona ciekawostka,
właśnie w tym pałacu opijał kapitulacje warszawy Hitler.
Paweł Pisarski |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz