poniedziałek, 14 stycznia 2013

Pełnoletnia, ale wciąż atrakcyjna! BMW E114

W roku 1966 BMW zaprezentowały serię E114. Niemiecka firma przechodziła wówczas kryzys, a niewielki, skromny sedan był czymś w rodzaju deski ratunku. Jeśli nie ostatniej, to przynajmniej jednej z ostatnich. Dość szybko okazało się, że produkcja małych samochodów zaczyna przynosić oczekiwane zyski i nie wpływa negatywnie na wizerunek marki.
W roku 1975 zadebiutowało E21. Z jednej strony wydawało się naturalnym następcą popularnego modelu, z drugiej - ze względu na ograniczoną liczbę jego wersji - pozostawiało odczucie niedosytu. Zabrakło przede wszystkim oryginalnej odmiany touring, a także 2002 tii, która do dziś stanowi obiekt pożądania lubiących mocne wrażenia za kierownicą.
W roku 1982 ruszyła produkcja kolejnej generacji modelu oznaczona E30. tym razem BMW bardzo dokładnie wsłuchało się w głosy przyszłych klientów. Początkowo w ofercie znalazł się wyłącznie 2 drzwiowy sedan, ale z biegiem czasu została uzupełniona o wersje, których dotąd nigdy nie proponowano. Był to pierwszy tak wszechstronny model BMW. Pierwszy, który w zależności od konfiguracji nadwozia nadaje się faktycznie na wszystkie okazje.
BMW E30 było produkowane w czterech wersjach nadwoziowych. Bazą, a jednocześnie najchętniej kupowanym modelem, był 2-drzwiowy sedan. Oprócz niego oferowano 4-drzwiówkę, 2 drzwiowy kabriolet oraz cieszący się olbrzymim zainteresowaniem 5 drzwiowe kombi (Touring)
NA WSZYSTKIE OKAZJE
Imponująco szeroko jest także propozycja silników i układów przeniesienia napędu. Do wyboru mamy 4-cylindrowe i 6-cylindrowe benzynówki, 6-cylindrowe diesle, napęd na koła tylne, na cztery koła oraz kompletną ofertę skrzyń biegów - 4-biegowe i 5-biegowe manualne oraz 3- i 4-zakresowe automatyczne
Wersję flagową, choć oczywiście nie ostatnią wśród odmian E30, jest oczywiście bezkompromisowe sportowe M3. Musimy pamiętać, że samochód oferowany był na czterech istotnych rynkach świata - w Europie, Azji, USA i południowej Afryce. Wszędzie dopasowywano go do lokalnych wymaga, modyfikując silniki, zawieszenie. Doskonałym przykładem są modele produkowane specjalnie na rynek włoski (piszemy o nich w dalszej części materiału), a także wersje amerykańskie wyposażone w rozbudowane zderzaki. Z racji wbudowanych teleskopowych amortyzatorów zyskały przydomek diving boards (trampolina). W latach 1984 - 1987 posiadały ozdobne chromowane wstawki. Później ze względu na modę i oszczędności całe zewnętrzne poszycie było już wykonane z tworzywa sztucznego.
SILNIKI W początkowym okresie produkcji E30 było wyposażone w silnik przejęty z serii E21. Były to 4-cylindrowe jednostki M10 oraz 6-cylindrowe - 320i (125KM) oraz 323i (143KM). W roku 1985 ostatnia z wymienionych została udoskonalona i produkowała już moc 170KM. Każdy, kto interesuje się starszymi modelami BMW, słyszał zapewne o wersjach ''eta". W przypadku E30 chodziło o oferowane na wybranych rynkach ekonomiczne odmiany 325, oznaczone jako 325e, o mocy zredukowanej do ok. 120KM. Silnik ten ma wyjątkową trwałość i okazuje się zaskakująco oszczędny, przy czym w nadwoziu E30 wcale nie wykazuje niedostatków mocy, na które mogli narzekać użytkownicy 525e
Lifting z roku 1987 był okazją do prezentacji nowych jednostek napędowych. Zmiany były bardzo istotne. Wybrane silniki otrzymały nowy układ wtryskowy Bosch Motronic. Właśnie dzięki temu moc wersji 320 wzrosła do 129KM, a 325 do 171KM. Pojawiły się także "czwórki" z łańcuchem rozrządu. Najciekawszy był oczywiście oznaczony jako M42, 16-zaworowy, dwuwałkowy silnik 1.8 oznaczony jako 318is
PRZEKŁADNIE BMW E30 oferowane było z siedmioma przekładniami - czteroma ręcznymi i trzema automatycznymi. W bazowych wersjach (316, 318, 320i) w początkowym okresie montowano ręczne skrzynie czterobiegowe. Piąty bieg oferowano za dopłatą. Modele 323 oraz 325 seryjnie posiadały przekładnie pięciobiegowe, ale różniły się one zestopniowaniem przełożeń. Warto zaznaczyć, że w bazowych wersjach synchronizowane były wyłącznie biegi do jazdy w przód, a w mocniejszych także wsteczny. Wszystkie przekładnie automatyczne zostały opracowane przez firmę ZF.
KWESTIA CENY Od zakończenia produkcji serii E30 minęło 20 lat. Nie dziwi fakt, że auto przechodzi już na motoryzacyjną emeryturę. Coraz rzadziej interesują się nim osoby pragnące praktycznego samochodu do jazdy na co dzień. Zadbanych egzemplarzy poszukują głównie koneserzy. Oczywiście nie chodzi tu o limitowane wersje (takie, jak choćby M3), gdyż one zawsze cieszyły się niesłabnącym zainteresowaniem, ale o najzwyklejsze dobrze utrzymane modele. Możemy stać się ich posiadaczami za 5 - 6 tysięcy zł i mieć pewność, że nie stracą na wartości ani grosza, pod warunkiem, że należycie o nie zadbamy. Za kilka lat wartość tych samochodów istotnie wzrośnie. Początkowo zyskiwać będą kabriolety, później natomiast wszystkie egzemplarze, w stanie zbliżonym do fabrycznego. Doskonałym przykładem są już nie które egzemplarze serii E21 - bezwypadkowe, zadbane z konca lat 70. Możemy kupić za 4 - 5 tys. zł i sprzedać za... 10, pod warunkiem, że wykażemy się dobrym wyczuciem i cierpliwością. Najdroższe zadbane seryjne E30, jakie możemy znaleźć w ogłoszeniach, kosztowały ok, 20 tys. zł ( kabriolet z końca produkcji w pełnej wersji wyposażenia).
PRZED ZAKUPEM NADWOZIE Nadwozie E30 jest świetnie zabezpieczone przed korozją. Oczywiście samochód nie jest wieczny - najsłabszym elementem są (jak w większości BMW) dolne krawędzie drzwi, gdzie pod osłonkami może gromadzić się rdza. Szukając samochodu musimy zwróćmy uwagę na dwie rzeczy. Po pierwsze - unikajmy aut zdekompletowanych, pozbawionych listewek, chromów itp. Te elementy nie występują jako zamienniki, a jeśli już, to ich jakość są towarem rzadko spotykanym i trzymają wysokie ceny. Sprawa druga to spoiler pod przednim zderzakiem. Dość często bywa uszkodzony i również trudno go dokupić w idealnym stanie.
Jeśli ktoś interesuje się wersją cabrio, powinien szukać modeli, do których sprzedawca dokłada opcjonalny twardy dach. Taki gadżet to prawdziwy biały kruk na rynku wtórnym. W Niemczech jego cena dochodzi nawet do 1000 euro.
PRZENIESIENIE NAPĘDU Najpoważniejszym problemem samochodu jest hałas tylnego dyferencjału. W zasadzie można go naprawić, ale koszty tego przedsięwzięcia znacznie przekraczają wartość statystycznego egzemplarza. Aby usunąć hałas, nie wystarczy zazwyczaj regulacji czy wymiana łożysk - przyczyny na ogół tkwi w zużytym kole talerzowym i ataku, które oferowane są wyłącznie w kompletach ASO. Poważnym problemem jest także zakup dyferencjału używanego. Po pierwsze - dość trudno znaleźć dokładnie taki, jaki jest nam potrzebny (przełożenie dobrane do wersji silnika), a po drugie - liczba używanych dyferencjałów w dobrym stanie jest poważnie ograniczona.
Podsumowując - jeśli szukamy zwykłego E30, omijajmy te. w których hałasuje dyferencjał. Jeśli mamy do czynienia z wyjątkowym egzemplarzem - trudno, wtedy kupujemy, ale z pełną świadomością, że naprawa tego elementu prosta ani tania nie będzie.
Warto zaznaczyć, że na żywotność dyferencjału wpływają dwa istotne elementy. Po pierwsze - niski stan oleju lub zaniedbanie w kwestii jego regularnej wymiany oraz lekceważenie wymagań jakościowych. Po drugie zużycie gumowej poduszki, która podtrzymuje go pod nadwoziem. Jeśli jest popękana, dyferencjał opada i pracuje pod niewłaściwym kątem, co przyspiesza jego zużycie.
Zdecydowanie większość skrzyć biegów ma już mniejsze lub większe usterki. Do najpopularniejszych należy zużycie synchronizatorów drugiego biegu. W tym jednak przypadku nie należy się aż tak przejmować - skrzynia biegów jest jak najbardziej naprawialna, a cena - kilkaset złotych za części i usługę - musi być wliczona w koszty napraw, z którymi trzeba się liczyć po zakupie takiego niemłodego, a jednocześnie dość dynamicznego auta.
ZAWIESZNIE Podwozie BMW E30 jest konstrukcją niezależną i dość oryginalną z konstrukcyjnego punktu widzenia. W Przednim zawieszeniu (układ McPherson) dolne wahacze trójkątne wykonano w sposób charakterystyczny dla starszych modeli BMW. Każdy z nich ma tylko jeden silentblok i dwa sworznie. Wszystkie te elementy można wymienić. Ceny zestawów naprawczych (dostępne także z łącznikami stabilizatora) mają dość atrakcyjne ceny i rozpoczynają się od ok. 70 zł. Za komplet markowy (produkowany przez firmę zaopatrującą BMW na pierwszym montaż) musimy zapłacić w granicach 150 - 180 zł. Najtańsze wahacze kompletne kosztują ok. 160zł, markowe - ok. 300zł. Ciekawostką jest fakt, że kompletne zestawy zawierające dwa wahacze, dwa silentbloki, dwie końcówki stabilizatora kosztują ok. 500 zł. Taka cena z pewnością nie gwarantuje najwyższej jakości, ale biorąc pod uwagę stan naszych nawierzchni, wydaje się atrakcyjna - kompleksowe odświeżanie podwozia powinno powinno wystarczyć przynajmniej na rok spokojnej, bezpiecznej jazdy.
W zawieszeniu tylnym najczęściej wymienia się tuleje tylnej belki (ramy pomocniczej). Wysokiej klasy produkty kosztują od 100 - 200 zł za komplet, przy czym w wyższej cenie możemy zakupić już elementy poliuretanowe (wyższa trwałość, ale też mniejsze tłumienie drgań). Każdy użytkownik starszego E30 wymienia zwykle także tuleje wahaczy tylnych (cena od 150 do 300 zł) za komplet. Miłośnicy sportowych wrażeń za niespełna 700zł mogą kupić komplet wszystkich poliuretanowych elementów elastycznych, jakich potrzebuje do podwozia E30, włącznie wału napędowego.
Najważniejszym elementem, który trzeba wymienić, choćby profilaktycznie, jest wspomniana wcześniej poduszka dyferencjału (koszt od 150 do 230 zł w zależności od jakości elementu)
SILNIKI W zasadzie wszystkie silniki BMW są wrażliwe na przegrzanie, a jednocześnie dość łatwo je przegrzać. Wynika to z faktu, że wentylator chłodnicy, jest napędzany paskiem wielorowkowym od wału korbowego, posiada wbudowane sprzęgło wiskotyczne, które w zależności od temperatury napędza "wiatrak" proporcjonalnie do obrotów silnika lub pozwala mu się kręcić swobodnie z prędkością nadawaną przez pęd powietrza. Jeśli sprzęgiełko ulegnie uszkodzeniu, wentylator nie osiąga właściwej prędkości, co powoduje przegrzanie jednostki. Czasem, w skrajnych przypadkach, prowadzi to do rozerwania chłodnicy (pękają zwykle plastikowe boczki). Przed zakupem samochodu trzeba zatem koniecznie sprawdzić stan sprzęgła wiskotycznego( visco), dzięki czemu zorientujemy się, w jakim kondycji jest silnik. Test wykonujemy w prosty sposób. Otwieramy maskę (silnik jest wyłączony, ale kluczyk znajduje się w pozycji "zapłon"). Jeśli wskaźnik temperatury pokazuje, że motor jest zimny, wentylator możemy bez problemów poruszać ręką. Jeśli wskazuje, że jest gorący - wentylator powinien sprawiać wrażenie zablokowanego - w ruch wprawi go dopiero włączenie napędu.
Na temperaturę silnika musimy zwrcać uwagę także podczas jazdy próbnej - jeśli wskazówka się nie podnosi, pół biedy. Jeśli znajduje się niebezpiecznie blisko okolicy czerwonego pola, lepiej zrezygnować z zakupu wybranego egzemplarza. W przypadku silników wysokoprężnych typowym problemem jest oczywiście spory przebieg (nie sugerujemy się stanem licznika) i wynikające z niego zużycie pierścieni tłokowych (brak kompresji, trudności z rozruchem).
Dość poważnym problemem są pękające głowice w jednostkach 6-cylindrowych (w wersjach 2,4 oraz 2,4TD pękały nagminnie). Obawy budzi przegrzewanie się silnika podczas jazdy, pomimo że sprzęgło wentylatora chłodnicy jest sprawne. Świetnym testem jest kontrola węży chłodnicy przed rozgrzaniem jednostki napędowej i po rozgrzaniu. Jeśli na zimno są bardzo miękkie, a po nagrzaniu trudno je ścisnąć, wiadomo, że z E30 będą mniejsze lub większe kłopoty.
Wiele osób uważa, że jeśli w nowszych silnikach E30 mamy już łańcuch rozrządu, to nie trzeba go w ogóle wymieniać. To oczywiście mylne założenie. Gdy mamy do czynienia z samochodem, który przejechał ok. 300 tyś. km/ jest niemal pewne, że łańcuch kwalifikuje się do wymiany, a przy okazji warto wymienić jego ślizgi oraz napinacz. Kupując używane E30 należy mieć świadomość, że jest to już samochód leciwy, z dużym przebiegiem, a zatem obok problemów typowych, wynikających ze specyfiki danej jednostki, trzeba liczyć się ze zużyciem eksploatacyjnym, które daje się we znaki nawet najlepszym konstrukcjom świata.
Obowiązuje zasada, że naprawę silników BMW zajmują się jedynie wyspecjalizowane serwisy. Wynika to z dwóch powodów. Po pierwsze - tylko w takich miejscach możemy liczyć na to, że mechanik zna typowe słabostki danej konstrukcji oraz wie, z czym można sobie poradzić tanio, a z czym raczej nie. Po drugie - tylko wyspecjalizowane serwisy mają sprawdzone źródła zaopatrzenia w części zamienne i potrafią obiektywnie doradzić, kiedy należy kupić część oryginalną, kiedy zupełnie wystarczające są zmienniki (a jeśli tak, to jakiej marki) lub części używane. Unikajmy w szczególności egzemplarzy dotkniętych tzw. Wieś tuningiem czyli z wielkimi tłumikami, czarnymi szybami itd. Są zazwyczaj używane przez osoby, które nie przejmują się stanem samochodu dopóki nie przestanie jechać… Zakup takiego egzemplarza gwarantuje nam pełno atrakcji przy doprowadzeniu samochodu do stanu używalności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z cyklu ciekawe miejsca- Dolina Prądnika

Nie od dziś wiadomo, że Polska jest pięknym krajem z bogatą historią. Nie musimy specjalnie jechać za granicę, aby podziwiać piękną naszego...